piątek, 20 września 2013

Solange - True (EP)

Pewnie już wielu z Was kojarzy Solange. Pewnie podobnie jak ja dzięki ubiegłorocznej EP-ce zapowiadającej jej trzeci studyjny album. To, że młodsza siostra Beyoncé cokolwiek nagrywała było dla mnie ciężkim szokiem. Niestety (albo dzięki Bogu - są różne opcje) nie przesłuchałem nigdy wcześniejszych albumów młodej Knowles. O EP'ce przypomniałem sobie kilka dni temu przy okazji premiery kolejnego teledysku. Z wielką chęcią włączyłem całe "True" rozkoszując się wszelkimi dźwiękami przepełniającymi minialbum. 30 minut to zdecydowanie za mało, więc każdy utwór wysłuchałem kilku(nasto)krotnie. Nie był to czas stracony, bo "gorszej" siostry słucha się tak samo przyjemniej jak i tej "lepszej". Więc jeśli jeszcze nie miałeś/miałaś okazji słuchać tej płytki to jest ku temu (bardzo) dobra okazja - zapraszam do lektury :)


Mający w swoim producenckim portfolio m.in. Basement Jaxx, The Chemical Romance oraz debiut Florence + the Machine Dev Hynes do listy swoich sukcesów może od niemal roku dopisywać "True". Oczywiście produkcją zajęła się też wykonawczyni albumu. Wspólnymi siłami oboje zadbali także o warstwę liryczną. 

"True" w liczbach to 7 utworów i prawie 28 minut - jak na EP'kę całkiem przystępna ilość (co warto podkreślić kilkukrotnie solidnego) materiału. Jeśli miałbym jednoznacznie określić gatunek to wybrałbym neosoul - czyli hybrydę pop'u, rhytmandbluesa i innych "czarnych" klimatów. Całość jak na XXI wiek przystało posypane delikatną elektroniką. Podkład wyróżnia się niezwykłą melodyjnością i harmonią. Nie uświadczymy mocnych bitów (choć są wyraźnie słyszalne). W zależności od utworu dostaniemy wyraźniejsze linie perkusyjne lub głęboki, dobry bas - wszystko z dodatkiem delikatnego wokalu młodszej Knowles.



Na pytanie "Jaki jest najlepszy utwór na płycie?" automatycznie odpowiem "każdy". Z ręką na sercu mogę stwierdzić, że płyta nie ma słabych punktów. Jest równo i to na wysokim poziomie. Wokal Solange świetnie sprawdza się zarówno w szybszych kompozycjach (Losing You czy Locked in Closets) jak i tych wolniejszych - Bad Girls (Verdine Version). Tematyka utworów oscyluje wokół miłości (co raczej nikogo nie powinno zdziwić). Liryka mimo braku przekazywania górnolotnych treści jest dobra, nie ma trywialnych tekstów i banalnych haczyków, ale temat monologu do faceta jest już trochę oklepany. 

Najbardziej wyraziste na płycie jest chyba Losing You i raczej większość zainteresowanych sięgnęła kiedyś po ten utwór. Podobny, lecz głośniejszy i pozbawiony afrykańskich instrumentów jest kolejny utwór - Some Things Never Seem To Fuckin Work (z Dev'em na wokalu obok Solange). Bardzo ciekawe, choć krótkie jest Looks Good With Trouble (remix z Kendrick'iem Lamar'em jest drugim singlem), które wprowadza nas w ostatnią piosenkę (jedną z moich ulubionych swoją drogą). Na odrobinę większą uwagę zasługuje jeszcze trzeci singiel dzięki, któremu przypomniałem sobie o tej płycie - mowa o Lovers In The Parking Lot. Ocena (jakże zasłużona) to pełna piątka z życzeniami jak najszybszego wydania równie dobrego jak tak  EP'ka trzeciego LP.

6 komentarzy:

  1. To ona nagrywa utwory? Co za utalentowana rodzina ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. "True" to najlepsze wydawnictwo Solange. Słychać, że znajduje ona swój własny styl i konsekwentnie za nim podąża. Bo np. debiut, to był chyba wyraz zazdrości z powodu popularności siostry. Takie samo r&b, tylko w gorszym wydaniu. Na drugiej płycie i jeszcze bardziej na "True" odcina się od siostry i nagrywa to, co chce. Absolutnie uwielbiam "Losing You", reszta też świetna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Popularnosci siostry to ona nigdy nie przebije.

    OdpowiedzUsuń
  4. Solange - ta lepsza część rodziny Knowles :) Bardzo dobra epka.

    Nowa recenzja na http://the-rockferry.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiedziałam że siostra Beyonce też śpiewa.
    Zapraszam do siebie http://mybestmusic.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. Nowa recenzja na http://The-Rockferry.blog.onet.pl (Jessie J "Alive")

    OdpowiedzUsuń