The Pretty Reckless to amerykański zespół wykonujący muzykę rockową. Założony w 2009 roku przez Taylor Momsen. Grupa jako swoje inspiracje przedstawia takie zespoły jak "The Beatles" oraz "Nirvana". Zresztą po co ja to piszę. Wokalistka znana jest z serialu Gossip Girl, a jej "charakterystyczny" styl spowodował, że przez ostatnie kilka lat nie przyjrzałem się bliżej jej twórczości. Podczas gdy kontrowersyjnymi wypowiedziami przyciągała do siebie tłumy nastolatków, ja stojąc z boku ominąłem jeden z najciekawszych, jak nie najciekawszy zespół debiutujący w ciągu ostatnich kilku lat. Odstawiając na bok wszelkie uprzedzenia przyjrzałem się dyskografii zespołu: dwie EP'ki oraz jeden album długogrający. Jak na 3 lata działalności wydawało mi się to dość dużą liczbą. Po kilku godzinach spędzonymi z tymi albumami zmieniam zdanie. Tego jest zdecydowanie za mało! Aha: wokalistka w tym roku przestaje być nastolatką, a ten album nagrała mając 17 lat (sama też napisała teksty do tych piosenek). Nie przeciągając zapraszam na recenzję:
Light Me Up [LP]
Na "Light Me Up" składa się 10 krótkich (około trzyminutowych) utworów utrzymanych w klimatach post-grunge, hard rock oraz rock'a alternatywnego. Cała przygoda z albumem kończy się niestety po 34 minutach. Przed wydaniem albumu została wydana EP zawierająca 4 piosenki, z której 3 znalazły się na jedynym LP od The Pretty Reckless. Za produkcję każdej piosenki odpowiada Kato Khandwala. Teksty są zasługą Taylor oraz Kato.
Mimo młodego wieku Momsen ma dużo do powiedzenia w swoich tekstach, które zresztą budzą takie kontrowersje jak styl wokalistki. Cukierkowe, lekkie i przyjemne przystępne teksty? Takie tematy zostawmy Ewie Farnej: tutaj usłyszymy o prawdziwym życiu - alkohol, papierosy, narkotyki, seks. Miłość? Tak! - odejścia, seks, trudności i w końcu upragniona niezależność. Wielu osobom może się to nie spodobać, ale dziewczyna ma świetny głos i potrafi go wykorzystać. Taka petarda ze strun aż prosi się o taki styl - wielki plus za odwagę.
Bez wątpienia wokal to największa zaleta zespołu. Teksty wypadają dobrze, ale nie są specjalnie rozbudowane. Bo i po co? Oczywiście czymże byłaby muzyka bez podkładu - tutaj nawet wybredni nie mają na co narzekać, bo zespół nieźle napierdziela. Trzy piosenki, które znalazły się na EP'ce przed premierą albumu zyskały miano moich ulubionych, a są to: Make Me Wanna Die - pierwszy singiel i największy hit Pretty Reckless, zadziorne Goin' Down oraz My Medicine. Piosenki na płycie są wymieszane i raz dostaniemy trochę spokojniejszy utwór, aby następny z wielką chęcią puścić na cały regulator i zobaczyć jakie sieje zniszczenie dookoła. Powiedzmy, że wszystkie utwory podobają mi się tak samo i nie będę robił podziałów.
Hit Me Like A Man [EP]
Epka składa się z trzech nowych utworów i dwóch z debiutu w wersji live. Płytka jest utrzymana na tym samym wysokim poziomie i na całe szczęście nie różni się za wiele od "długogrającego" albumu "Light Me Up". Piosenki są nieco dłuższe, teksty dalej kontrowersyjne, a członkowie zespołu dalej grają bardzo dobrze. Spragnieni nowych piosenek nie powinni być zawiedzeni, bo otrzymują namiastkę tego co zespół pewnie niedługo zaprezentuje. W tekstach Momsen skupiła się na trudnych relacjach damsko-męskich. Tak jak przy poprzednim albumie tekst pomagał tworzyć Khandawala, ale współautorem wszystkich jest Ben Phillips.
Obie płyty zasługują na tą samą ocenę. Są na tym samym wysokim poziomie, a po próbach zrecenzowania kilku popowych pozycji ta muzyka stała się miodem dla moich uszu. Z niecierpliwością czekam na nową płytę The Pretty Reckless. Linkując niektóre piosenki na kanale VEVO zauważyłem piosenkę Kill Me. Serdecznie polecam. Ah i ocena: oba otrzymują piątkę.
Strasznie podobna mi się "Make Me Wanna Die" :P
OdpowiedzUsuńNie znam :/, ale postaram się w jak najszybszym czasie to nadrobić ;)
OdpowiedzUsuńhttp://time-for-music.blog.pl <- Zapraszam do mnie :) również recenzja EP'ki
Uwielbiam "Make Me Wanna Die" i "Just Tonight". EP-kę oceniam nieco niżej.
OdpowiedzUsuńJeden z moich ulubionych zespołów. Płyta i EP-ka znakomite. Polecam wszystkim lubiącym rocka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, True-Villain.blog.pl