poniedziałek, 17 marca 2014

Donatan & Cleo - jeszcze artyści czy już celebryci?


Tego Pana i tej Pani przedstawiać nie trzeba - są obecni już niemal wszędzie (co osobiście mi nie przeszkadza), ale powoli moja sympatia do duetu zamienia się w frustrację. Falę goryczy przelała  ich wizyta u Kuby Wojewódzkiego i postanowiłem "porozmyślać" publicznie nad Panem Czamarą na łamach bloga - bo mogę!



Żyjemy w ciężkich czasach jeśli chodzi o sztukę w sztuce - albo nie ma jej wcale, albo wręcz przeciwnie - występuje przerost formy nad treścią lub... nieco za długi jęzor wykonawcy/producenta/wytwórni itd. Tutaj obserwujemy raczej to drugie, bo Donatan potrafi stworzyć świetną muzykę co udowodnił swoją debiutancką płytą - Równonoc Słowiańska Dusza to jedna z najlepszych polskich płyt jaką dane mi było słyszeć od bardzo dawna (oczywiście pod kątem instrumentalnym, bo na temat rodzimych raperów wolę milczeć). Co się stało z nieco wyszczekanym i utalentowanym producentem z Krakowa po poznaniu Cleo?

Nie mam zielonego pojęcia, ale dzieją się dziwne rzeczy i aby było łatwiej to podzielę to na podpunkty:

1. My Słowianie oraz Eurowizja - Polak nie ma poczucia humoru, czy zrozumiał żart artysty?

Wciśnięcie w gospelową Klepko folku było niemal pewne, a pierwszy drugi opublikowany utwór to Donatanowe Nie lubimy robić 2.0 w roli parodii, która stała się hitem. Czy to dobrze, czy nie mnie nie interesuje, ale skąd Pan Witold wie, że przeciętny Polak "jest głupi i go nie rozumie, bo kawałek odniósł spory sukces komercyjny". A może duża część społeczeństwa po prostu polubiła podobne klimaty i nawet bawi ich tak rzadko spotykany (i w tym przypadku raczej udawany) dystans do samego siebie? Zamiast uciechy z nadchodzącego występu na Eurowizji słyszę soczyste porcje bólów anusa nie tylko ze strony internetowych hejterków. No i  oczywiście numer jest dla żartów i w ogóle nie ma odniesienia do tego co ma ukazać się na kompletnym albumie jakoś w tym roku. Wcale nie ma i nie wskazują na to nawet...

2. Ciuchy, czyli to co Donatan sprzedać potrafi najlepiej.

Generalnie fanpejdże Cleo i Donatana to kopia jeden drugiego - na obu pojawiają się te same komunikaty, zdjęcia, tagi i hashtagi, a ostatnio nawet odpowiedzi na komentarze są podobne. Ale tu nie o tym. Płyta się robi, singiel się robi, teledysk się robi - ten ostatni składają chyba od miesiąca (robią to profesjonaliści, czy dzieci że to trwa tyle czasu?). Wszystko jest "dopieszczane", a o zajebistości Cichej Wody nagranej z Sitkiem słyszeli nawet w Korei Północnej. Jednak w tym nawale prac najszybciej robią się ręczne spódniczki  i czapeczki projektu Asi. Ostatnio dołączyły też koszulki i bluzy sygnowane logiem Slavica (zero analogii do Słowiańszczyzny, naprawdę). A może by tak zamiast pustych obietnic i hucznych muzycznych zapowiedzi otworzyć butik? Pan Donatan i Pani Cleo więcej kłapią jęzorami niż faktycznie robią w studio, a przynajmniej takie odnoszę wrażenie. PS. "Równonocne" koszulki były do bani, ale zamiast tego było 16 cudnych ścieżek.

3. Nie samymi szmatami człowiek żyje, więc "trasa koncertowa".

Sławny duet zawitał ze swoim "show" nawet do Wrocławia, ale ze względu na brak pieniędzy (25zł/35zł za bilet) i niezbyt pozytywne opinie (na moje szczęście) nie pojawiłem się w klubie Alibi. Z dobrze poinformowanego źródła wiem, że była to kupa jakich mało. Ale jak może być inaczej skoro mają jeden kawałek? (Teraz Ja nie liczę, bo chyba kompletnie o nim zapomniano). 2 x My Słowianie, Nie lubimy robić, kilka coverów, ubijanie masła, kiepscy tancerze, paplanina Dona na wstęp za 35 zł (cena w dniu koncertu)!!!! Niecała godzina nie-rozrywki za takie pieniądze? Ta trasa jest nieporozumieniem samym w sobie, a na takie oszustwo pozwolił sobie najsławniejszy producent w kraju i prawdopodobnie najbardziej znany polski producent na świecie. Kpina przez duże "K" w całej Polsce i na świecie.

4. Wywiady, czyli dużo mówimy i mówimy źle.

Zero szacunku do mediów, bo dużo o nim mówią. Ale taka jest cena sławy! 10 lat w show-bizie i dowiedział się o tym dopiero teraz? A jak już tak nie lubimy programów śniadaniowych to może odmawiać podobnych propozycji? Nie! Trzeba się pochwalić i... ponarzekać - czyli "polskość" tak bardzo krytykowana przez samego zainteresowanego. I coś co mnie zaskoczyło - Joanna Klepko w wywiadach mówi tylko to, co Witold Czamara pozwoli jej powiedzieć (lub zaśpiewać). Czy podpisując kontrakt Cleo straciła wolność słowa? Czy może do powiedzenia ma jeszcze mniej niż pseudo-inteligentne wypowiedzi Donatana?

Mimo wszystko mam nadzieję, że płyta ukaże się szybko i nawet mi opadnie szczęka z zachwytu. Cleo ma możliwości, żeby zrewolucjonizować rodzimy rynek i podnieść jakość polskiej muzyki, a Donatan spore doświadczenie i talent do tworzenia dobrej muzyki. Aha i zapomniałbym: "klasyczne" powiedzenie Ma głos jak u dupy włos - gruby i nieczysty jest totalnie obleśne. Miłego dnia!

1 komentarz:

  1. Bardzo ciekawa notka. Mam nadzieję że piosenka My Słowianie spodoba się na Eurowizji.
    Zapraszam do siebie http://mybestmusic.blog.pl/.

    OdpowiedzUsuń